środa, 1 kwietnia 2015

Kokosowa mgiełka do włosów z olejkiem lawendowym
























Jeśli przeczytaliście mój poprzedni post to wiecie, że ścięłam włosy. Wypadałoby więc zacząć dbać o końcówki jeszcze bardziej, by utrzymać ich zdrowy stan jak najdłużej. Zaczęłam więc się rozglądać za silikonowymi mgiełkami chroniącymi końce (m.in. ta z Gliss Kur), wstyd przyznać, ale wcześniej nie zabezpieczałam włosów w żaden sposób.

























W końcu zdecydowałam, że świetnym pomysłem byłoby zrobienie takiej mgiełki. Przy okazji nie zawierałaby ona szkodliwych dla włosów składników i chroniłaby w naturalny sposób :)


Jedyne, co potrzebujecie do wykonania mgiełki*, to:

  • buteleczka z atomizerem,
  • ciepła, przegotowana woda
  • 3-4 łyżeczki oleju kokosowego płynnego (lub innego, który jest lubiany przez Wasze włosy),
  • 7-10 kropli olejku eterycznego lawendowego (opcjonalnie).


A oto, jak zrobić:

Ciepłą wodę należy przelać do butelki do mniej więcej 3/4 wysokości. Następnie dodać olej kokosowy** i eteryczny. Lekko wstrząsnąć i zaczekać, aż olej kokosowy się rozpuści.




* Ilości składników podanych wyżej są dla buteleczek o pojemności 100 ml. Jeśli macie butelkę o pojemności 50 ml, przygotujcie mgiełkę z połowy podanych ilości.

** Należy pamiętać, aby dodać olej kokosowy płynny (np. taki), gdyż ten w stanie stałym powróci do swojego pierwotnego stanu. Jak pisałam wcześniej, możecie też dodać inne oleje, które Wam pasują.

Ja zdecydowałam się na olej kokosowy, gdyż świetnie działa na moje włosy; odżywia je, wygładza i nawilża. Do tego olejek lawendowy, który przedłuża świeżość włosów i sprawia, że pięknie pachną. Mgiełkę możecie także wmasować w skalp. Dzięki temu olejek lawendowy ograniczy wydzielanie łoju.


Pamiętajcie, by wstrząsnąć mgiełkę przed każdym użyciem i natychmiast spryskać włosy.























Dajcie znać, jakich mgiełek używacie

Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Fajny pomysł i oby się sprawdził na twoich włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny przepis :) Wyobrazam sobie, jak mgielka musi pieknie pachniec ;)
    Kochana, dopisalam Cie juz do listy akcji - dziekuje za udzial :)

    OdpowiedzUsuń